Lubię takie mocne zestawienia kolorów. A tutaj labradoryt o zielono-niebieskim odcieniu fantastycznie współgra z granatem, złotem, czerwienią. Przypomina mi małe oczko stawu przy magicznie rozgwieżdżonym niebie i pełni księżyca.
Połączyłam tu różne style, od haftu koralikowego po podwójny sznur twisted herringbone z koralikiem kontrastowym, który wcześniej widziałam na blogu Izziland. I choć naszyjniki robię rzadko, ten sprawił mi tak wielką przyjemność, że nabrałam ochoty na zrobienie kolejnego.
Sznur ma 55cm, wisior -7cm długości. Podbicie z zamszu super suede.
Dziękujemy za udział w wyzwaniu. :)